GKS Orły : Czuwaj Przemyśl 0:0
Żółte kartki: Stec 68', W.Koba 74', Szelast 77' (GKS)- Jaroch 85', Piżyński 87, Szczepanik 90+4 (Czuwaj).
Skład GKS: Wojdyła - W.Koba (76' Stopa), Stec, Tokarz, Lewicki - Jawor, Łuc, Piejko, Przytuła - R.Wardęga, Szelast
Skład Czuwaj: Aleksander- Jaroch, Fudali, Kamiński (58' Niedziela), Szczepanik- Ledwożyw, D.Pałys (81' Gierczak), Kocaj (46' Piżyński), Nakonechnyi- Łuc (77' Szybiak), Folwarski
W ostatnią niedzielę kalendarzowego lata na stadionie w Orłach zmierzyły się ze sobą 2 i 3 drużyna poprzedniego sezonu, czyli Czuwaj Przemyśl i GKS Orły. Pojedynek ten zapowiadał się niezwykle ciekawie ze względu na fakt, że obie te drużyny w tym sezonie również znajdują się w czubie tabeli.
Od początku meczu było widać, że na boisku spotkały się dwie prezentujące podobny poziom drużyny. Dlatego pojedynek od pierwszej minuty był bardzo wyrównany, jednak w przeciągu tej pierwszej połowy to gospodarze sprawiali nieco lepsze wrażenie. Oba zespoły głównie zagrażały bramce rywali po stałych fragmentach gry. Czuwaj najpierw za sprawą Folwarskiego, który swoich sił próbował z rzutu wolnego, ale jego uderzenie w kontrolowany przez Wojdyłę sposób odbiło się od poprzeczki. Później również za sprawą Folwarskiego, jednak tym razem po rzutach rożnych strzały napastnika Czuwaju, raz głową a raz nogą przeleciały ponad bramką. Natomiast wykonywane stałe fragmenty gry gospodarzy były dobrze powstrzymywane przez bramkarza drużyny przyjezdnej, ale nie można powiedzieć że interwencję przychodziły mu w tych sytuacjach z łatwością. Najlepszą okazję na zdobycie bramki w pierwszej połowie, jak i chyba w całym meczu, miał Rafał Wardęga, który w około 40 minucie po podaniu Łuca, znalazł się w sytuacji sam na sam z Aleksandrem. Uderzenie naszego napastnika odbiło od poprzeczki, następnie od linii bramkowej i ostatecznie nie wpadło do bramki. Sytuację tą próbował jeszcze uratować Łuc, jednak jego próba dobitki została schwytana przez Aleksandra.
Na początek drugiej połowy to drużyna z Przemyśla zdecydowanie ruszyła do ataków, a gospodarze zepchnięci do defensywy próbowali swoich sił wyprowadzając szybkie kontrataki. Trzeba przyznać, że dobrze spisywała się nasza formacja defensywna, która nie pozwalała gościom na stworzenie sobie klarowniejszych sytuacji bramkowych. Najbliżej zdobycia bramki w drugiej połowie był bardzo aktywny tego dnia Folwarski, który wykorzystał dobre dośrodkowanie w pole karne, jednak jego uderzenie głową minimalnie minęło słupek bramki. Chwilę później w sytuacji sam na sam z Wojdyłą znalazł się Nakonechnyi, ale i tym razem uderzenie zawodnika Czuwaju przeleciało wysoko ponad bramką. Jeśli chodzi o naszą drużynę, to w tej drugiej połowie można byłoby wyróżnić uderzenie z szesnastki R.Wardęgi, które minimalnie minęło bramkę Aleksandra czy też kilka dobrze zapowiadających się akcji, ale w tym dniu również dobrze spisywała się defensywa gości i rozbijała nasze ataki.
Mecz pomiędzy GKS a Czuwajem, zakończył się bezbramkowym remisem podobnie jak ostatnie spotkanie w Orłach. Wydaje się, że remis ten jest jak najbardziej sprawiedliwy, gdyż obie drużyny postawiły w tym dniu wysoko poprzeczkę i jedynie indywidualne błędy mogły rozstrzygnąć o losach spotkania. Obie drużyny mogły ten mecz zarówno wygrać jak i przegrać. Bardzo cieszy postawa naszej drużyny, która w dalszym ciągu mimo braków kadrowych takich jak m.in. Olech (sprawy służbowe), Kiełtyka (sprawy osobiste), Kawecki (absurdalne zawieszenie na dwa mecze za dwie żółte kartki otrzymane w poprzednim meczu) czy Zajączkowski (kontuzja), zagrała bardzo dobre spotkanie, walcząc do ostatniej minuty.
Gracz meczu: Rafał Wardęga (GKS)
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.