Tęcza Kosienice : GKS Orły 1:4 (1:3)
GKS: Wojdyła – Tokarz, Stec, Lewicki, Piejko – Olech, Stopa (70' Kuna), Przytuła , Łuc, Szelast (75' Jawor) – Zajączkowski (25' Kiełtyka)(68' W. Koba)
Tęcza: Kozioł - Pacanowski, Piejko, Wywłoka, Mętel - Gradowski (65' Pańczyszyn), Hapon, Lenko, Bobko (75' Bar) - Buczyński, Kuzioła
0:1 2' Zajączkowski (as. Łuc)
0:2 7' Szelast (as. Olech)
0:3 24' Stec (as. Tokarz)
1:3 29' Kuzioła
1:4 58' Łuc (as. Przytuła)
W pierwszym wyjazdowym spotkaniu w tym sezonie przyszło nam udać się do Kosienic aby zmierzyć się z 5-tą drużyną ubiegłego sezonu. Drużyna Tęczy po dość nieudanej inauguracji sezonu z pewnością chciała przed własną publicznością pokazać się z nieco lepszej strony i zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie.
Spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla naszej drużyny, bo już w 2 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Łuc przejął piłkę w środku pola po czym zagrał prostopadłe podanie do Zajączkowskiego, a nasz napastnik w sytuacji sam na sam pokonał Kozioła wyprowadzając naszą drużynę na prowadzenie. 5 minut później było już 2:0. Akcja bardzo podobna jak ta przy pierwszej bramce, jednak głównymi jej reżyserami byli Olech i Szelast. Pierwszy z nich popisał się ładnym prostopadłym zagraniem do „Legii”, a nasz zawodnik „podcinką” podwyższył prowadzenie. Po dwóch szybko strzelonych bramkach na boisku w dalszym ciągu przewagę miała drużyna gości, co zostało przełożone na kolejną bramkę dla naszej drużyny. W 24 minucie Tokarz posłał dośrodkowanie w pole karne, a tam ładnym uderzeniem „szczupakiem” popisuje się nasz kapitan – Mateusz Stec, zdobywając trzecią bramkę dla GKS-u. Kiedy wydawało się już, że będziemy świadkami powtórki z poprzedniego sezonu, w którym to nasza drużyna pokonała Tęczę 10:0, to gospodarze coraz lepiej zaczęli sobie radzić na boisku. W 29 minucie Kuzioła znalazł się w sytuacji sam na sam z Wojdyłą, minął naszego bramkarza po czym skierował piłkę do pustej bramki strzelając jak się później okazało jedyną bramkę dla gospodarzy w tym spotkaniu. Jeszcze przed przerwą to drużyna z Kosienic miała dwie świetne okazje do zdobycia bramki. Najpierw kiedy to Buczyński uderzeniem głową z okolic 5 metra próbował zaskoczyć Wojdyłę, jednak w tej sytuacji nasz bramkarz popisał się wyśmienitym refleksem i odbił piłkę, a później kiedy to Kuzioła oddał bardzo dobre uderzenie z rzutu wolnego i gdy kibice Tęczy już mieli cieszyć się z gola kontakowego, fenomenalną interwencją popisał się nasz golkiper, parując piłkę na rzut rożny. Uderzenie było mocne i przy samym słupku, więc parada Damiana na prawdę mogła się podobać.
Druga połowa była już wyrównanym widowiskiem, w której to żadna z drużyn nie wypracowała sobie wyraźnej przewagi. Na boisku panowało sporo walki, a obie drużyny grały „cios za cios”. Jako pierwsi poważniej zagrozili bramce rywali gospodarze. W 50 minucie arbiter spotkania podyktował rzut wolny pośredni z obrębu pola karnego za zbyt długie przetrzymanie piłki przez naszego bramkarza. Uderzenie Lenki, jak i dobitka jego strzału zostały świetnie obronione przez Wojdyłę, jednak w tej sytuacji arbiter dopatrzył się zbyt wysoko podniesionej nogi przez naszego zawodnika w konsekwencji czego podyktował kolejny rzut wolny pośredni z 11 metra. Tym razem swoich sił spróbował Hapon, ale ponownie górą był nasz golkiper. W 55 minucie GKS zdobył bramkę, która „zabiła” już ten mecz. Przytuła zszedł do środka i uderzył na bramkę rywala, jego strzał został zablokowany przez jednego z obrońców gospodarzy. Najprzytomniej w tej sytuacji zachował się Łuc, który przejął futbolówkę w polu karnym i płaskim uderzeniem pokonał Kozioła. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie. Wszystkie próby zmienienia rezultatu były bardzo dobrze powstrzymywane przez bramkarzy obydwu drużyn.
Spotkanie zakończyło się pewnym i zasłużonym zwycięstwem naszej drużyny. GKS po raz kolejny pokazał swoją siłę wygrywając na trudnym terenie. Na pochwałę na pewno zasługuje nasz bramkarz, który popisał się kilkoma świetnymi paradami. Ogólnie cała drużyna rozegrała bardzo dobre spotkanie i nikomu nie można odmówić walki. Dzięki tej wygranej wskoczyliśmy na pozycję lidera, gromadząc na swoim koncie tyle samo punktów co Wiar Krówniki i Czuwaj Przemyśl, posiadając jednak korzystniejszy bilans bramkowy.
Gracz meczu: Damian Wojdyła (GKS)
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
1.