Szanter - Stec (k), Tokarz, Lewicki, W. Koba (80' Piejko) - Kawecki, Sobol (61' Olech), Zajączkowski (80' Nykiel), Kilon, Niedziela (53' Szelast) - R. Wardęga
0:1 Struś 10'
1:1 Niedziela (as. R. Wardęga) 17'
Niestety nasz zespół pomimo dobrych wyników w meczach wyjazdowych, nadal rozczarowuje na własnym boisku. Tym razem dzielimy się punktami z walczącym o utrzymanie Orłem Torki. W tym spotkaniu z powodu urazów zagrać nie mogli Przytuła oraz A. Wardęga, a do kadry po raz pierwszy zawitał Kilon. Już w pierwszej minucie prezentujemy naszą największą zmorę w meczach na własnym placu - brak skuteczności. Na czystą pozycję wychodzi Zajączkowski, ale niestety przegrywa pojedynek z Krasnopolskym i zamiast cieszyć się z szybkiego prowadzenia, pozostajemy z niczym. Niewykorzystane okazje lubią się mścić i podobnie jak w meczu z Batyczami, przekonujemy się także z Torkami. W 10 minucie Tokarz popełnia fatalny błąd, zagrywając niedokładną piłkę do tyłu do Steca. Do futbolówki dopadł zawodnik gości i Stec musiał ratować się faulem w polu karnym, który został pewnie zamieniony na bramkę przez Strusia. Na całe szczęście dosyć szybko udaje nam się odrobić straty. W dobrej pozycji przed polem karnym piłkę otrzymuje Wardęga, który oddaje ją jeszcze lepiej ustawionemu Niedzieli. Ten z kolei dokładnym uderzeniem przy lewym słupku nie daje szans golkiperowi gości i mamy remis. Niestety mimo kolejnych prób nie jesteśmy w stanie wyrównać. Bardzo dobrze na bramce gości dysponowany był Krasnopolsky, który kilkoma świetnymi interwencjami, ratował Torkom remis. Orzeł ograniczył się do kontr i prób z dystansu, ale te były wybraniane przez Szantera.
Drugą połowę podobnie jak z Batyczami zaczynamy ospale i nie imponujemy już przewagą z pierwszej częsci. Ciekawie robi się dopiero w końcówce, kiedy to mamy 3 świetne okazje do zdobycia bramek. Niestety w sytuacji sam na sam Szelast trafia prosto w bramkarza, zaś z 6 metrów Nykiel, mając przed sobą leżącego golkipera gości, fatalnie przerzuca bramkę. Pomimo usilnych prób nasz zespół po raz kolejny nie potrafi przechylić szali zwycięstwa na nasze konto i pomimo przewagi dzielimy się punktami z Orłem Torki. Dodatkowo kontuzji nabawił się Sobol, który najprawdopodobniej nie zagra już do końca rundy.